Instalacja elektryczna

Instalacja elektryczna LTZ

Jeśli instalacja elektryczna LTZ uległa awarii, zawsze możesz odwiedzić sklep internetowy Mizar, aby kupić odpowiednie części zamienne. A jest u nas naprawdę w czym wybierać. Znajdziesz u nas na przykład rozrusznik z reduktorem typu magneton T-25 oraz alternator 14V. Nasze zamienniki i odpowiedniki wykonała firma Jubana, czyli znana w środowisku marka. LTZ to firma kojarząca się głównie z dwoma legendarnymi maszynami – T-40 oraz T-25. Jednak podzespoły te będą także pasować do maszyn Pronar oraz MTZ Belarus. Co łączy je wszystkie? Oczywiście atrakcyjna cena oraz dobra jakość. Jak zwykle w Mizar. Ale także odpowiednia trwałość oraz przystosowanie do pracy na naprawdę imponujących areałach uprawnych. A tego wymagano od tych maszyn jeszcze w ubiegłej epoce. Podzespoły, które u nas kupisz, wykonano w nowoczesnych technologiach oraz z użyciem nowoczesnych części. Sprawia to, że nawet wiekowe pojazdy gospodarcze chwytają drugi oddech i dają z siebie wszystko podczas pracy. A już na pewno pracują na wysokich obrotach.

Instalacja elektryczna do ciągnika LTZ

Instalacja elektryczna do ciągnika LTZ nie jest specjalnie skomplikowana. Jak wiele maszyn zza wschodniej granicy z czasów Związku Radzieckiego. Historia tej firmy sięga jeszcze czasów przedwojennych. Szybki jej rozwój miał miejsce podczas II wojny światowej, kiedy to produkowała pojazdy gąsienicowe. Po konflikcie zmieniono jej charakter i profil na ciągniki uniwersalne. Zdecydowanie najpopularniejszym modelem w niej wyprodukowanym jest słynny T-40. Choć dziś uważany za archaiczny i niewygodny, w swoim czasie robił spore wrażenie. Jego produkcję zaczęto w 1961 roku, skończono zaś w 1995 (choć zmodyfikowany jest dostępny również dzisiaj). Z taśmy produkcyjnej zjechało milion dwieście egzemplarzy co, nawet jak na warunki radzieckie, jest imponującym osiągnięciem. Od lat 80. firma produkowała całkiem nowoczesne maszyny rolnicze. Nie brakowało w nich napędu na cztery koła, silników o mocy rzędu 150KM oraz wygodnych kabin. Jednak żadna z nich nie przebiła legendy czterdziestki. Widać to także na rodzimych polach, na których wcale często można ją spotkać.